Niedobór wody staje się coraz większym problemem ekologicznym. Na początku mówili o nim tylko naukowcy, później dołączyli się do nich rolnicy, dla których coroczne susze stały się już normą. A teraz deficyt życiodajnej cieczy jest coraz częściej odczuwany także przez użytkowników domów jednorodzinnych. To sprawia, iż zbieranie deszczówki staje się coraz bardziej opłacalne.
Kiedyś pogoda była stabilniejsza. W tym sensie, że pory roku przechodziły w siebie płynniej, a różnice temperatur między bliskimi okresami nie były duże. Wraz z zachodzącymi zmianami klimatycznymi te różnice pogłębiają się. Pogoda staje się coraz mniej przewidywalna, jest coraz więcej gwałtownych zjawisk pogodowych, takich jak wichury i huragany.
Gwałtowne ulewne deszcze są krótkimi epizodami w długich okresach, gdy jest gorąco. Ziemia nie jest w stanie zatrzymać wystarczająco dużo wody, aby wystarczyło jej roślinom w czasie, gdy jest sucho i upalnie. Nazywa się to niewystarczającą retencją.
Budowanie retencji wody w skali kraju jest podstawowym mechanizmem zapobieganiu z jednej strony powodziom, a z drugiej – suszom. W okresie ulewnych deszczów woda po prostu spływa rzekami do morza. Podobnie, ale w mniejszej skali, dzieje się w otoczeniu twojego domu. Deszczówka jest po prostu marnowana, ponieważ podlewa ogród tylko w trakcie występowania opadu, a później nie masz już do niej dostępu, gdyż została odprowadzona kanałami burzowymi.
Jest na to proste rozwiązanie – gromadzenie deszczówki. Ma ono tak wiele zalet, że obecnie rozkręca się boom na prywatną retencję wody z opadów. Deszczówka jest w stanie zastąpić nawet 50% wody zużywanej w gospodarstwie domowym. Oznacza to o połowę mniejsze rachunki!
Oczywiście deszczówka nie jest wodą pitną. Za to ma bardzo wysoką wartość użytkową. Idealnie nadaje się do podlewania trawników oraz ogrodu, czy do mycia samochodów i sprzętu ogrodowego. Wyczyścimy nią też taras, a po przefiltrowaniu – napełnimy oczko wodne. Nawet osoby mieszkając w bloku znajdą dla niej zastosowanie, mianowicie do podlewania roślin doniczkowych.
Jak zbierać deszczówkę?
To jest tak proste, że nikt nie może mieć tu wymówek. Podstawowa metoda zbierania wody z opadów to postawienie zbiorników, do których będzie się ona zbierała samoistnie. W ogrodzie może to być balia lub beczka, na balkonie sprawdzi się miska. Bardziej zaawansowana wersja retencji to sprzężenie takiego improwizowanego zbiornika z rynną odpływową. Zbiornik można albo postawić pod rynną, albo zrobić odpowiednie odprowadzenie.
Dla osób, które o zbieraniu deszczówki myślą poważnie, polecamy podziemne zbiorniki na deszczówkę. Mieszczą one od kilkuset do kilku tysięcy litrów wody. Zakopuje się je w gruncie i doprowadza do nich ujścia rynien oraz ewentualnie systemu drenażowego.
Zbieranie deszczówki to jednorazowa, niewielka inwestycja, która później przez lata przynosi systematyczne oszczędności. Co więcej – w niektóych gminach istnieją programy dofinansowania takich instalacji, więc można zmniejszyć koszt przedsięwzięcia.
Osobisty zysk to nie wszystko. Zbieranie i wykorzystanie deszczówki ma także znaczenie ekologiczne, ponieważ zmniejsza zużycie wody pitnej i zwiększa retencję, sprawiając, iż mniej wody z opadów trafia do rzek.
Jak widzisz – zbieranie deszczówki to same zyski, bez wielkich nakładów. Jeżeli masz ogród, nie powinieneś mieć wątpliwości.